Wtem ujrzałam jednego ducha, który był piękności wielkiej(…). Ktoś ty jest? Zapytałam – A on mi odpowiedział: Jestem jednym z siedmiu duchów, którzy stoją dzień i noc przed tronem Bożym i wielbią Go bez przystanku. (…) Ten duch nie opuszcza mnie ani na chwilę, wszędzie mi towarzyszy. Na drugi dzień, w czasie Mszy św., przed podniesieniem, duch ten zaczął śpiewać te słowa: Święty, Święty, Święty – głos jego jakoby głosów tysiące, niepodobna tego napisać św. Faustyna Kowalska, Dzienniczek