Od pierwszego spotkania, Helena ukochała eucharystycznego Jezusa. Zapisała w swoich wspomnieniach, że już w okresie młodzieńczym miałam bardzo żywą wiarę, że tam, w tabernakulum, mieszka prawdziwy Bóg-Człowiek, który ma także ludzkie serce jak ja, że On to samo czuje co ja, że mnie kocha, że tęskni do mnie, więc i ja tęsknię do Niego. Jego boskie człowieczeństwo przykuwało mnie do Siebie. Ja bez Jezusa wówczas nie umiałam żyć. Miłość do eucharystycznego Jezusa wzrastała i umacniała się w miarę jej rozwoju, stając się w życiu dorosłym fundamentem jej życia duchowego.