02 XI 2020 - Dotkliwy ból ran

W listopadzie zatrzymamy się nad kilkoma doznaniami mistycznymi s. Wandy, które są zapisane w opracowaniu o. Antoniego Ząbka pt.: Próba opracowania życiorysu s. Wandy Boniszewskiej.

„«Dziś pierwszy raz obchodziłam Drogę Krzyżową w Kalwarii, tak mocno jestem wzruszoną męką i śmiercią Pana Jezusa, że aż odczuwam na swym ciele. (…) Stacja XXXII pochłonęła mnie zupełnie.». Było to potworne odczucie ran stygmatycznych 29 IX 1919. Choć Wanda pisze tu o XXXII stacji Drogi Krzyżowej, może być, że i tu doznała jakiegoś osobistego przeżycia, jednak w Pryciunach opowiadała, że już przy pierwszej stacji kalwaryjskiej odczuła te rany. W pochodzie szła obok chorągwi i trzymała koniec jednej wstążki zwisającej na boku. Gdy uklękła przy pierwszej stacji i odczuła dotkliwy ból ran (popadła w mocną ekstazę) odeszła całkowicie od zmysłów, nie zwaliła się, ale wypuściła wstążkę z ręki, procesja ruszyła naprzód, pozostawiając Wandę samą dalej klęcząca. Kiedy odzyskała naturalną przytomność nie wiadomo. Dosyć, że po skończonej całej Drodze Krzyżowej siostry Wandy, które też uczestniczyły w tej pielgrzymce, zaczęły jej szukać. Ona tymczasem błądziła po kalwaryjskich dróżkach, nie wiedząc gdzie szukać swej grupy. Dopiero jakiś, niby chłopczyk, który według przekonania Wandy miał być aniołem, wskazał jej w którym kierunku pójść.”

 

Copyright©2010-2016 Zgromadzenie Sióstr od Aniołów.
Strona stworzona dzięki Drupal