04 XII 2020 - Kartka z kalendarza Anielskich Sióstr: 5 XII – rocznica śmierci s. Heleny Majewskiej
Ks. Sopoćko raportował o śmierci s. Heleny Siostrom Jezusa Miłosiernego:
„Umarła nagle. W dniu śmierci była rano w kościele, a po powrocie zajmowała się gospodarstwem, w południe prasowała (sobie czarną sukienkę), potem usiadła, zapytała, czy siostry odmówiły „Anioł Pański” i skonała.
s. Marcjanny Dajnowiec wspominała:
Słyszałam, że przepowiedziała swą śmierć. "A cóż to takiego śmierć - z krzesła spadnę i umrę. "I tak było. Prasowała sobie sukienkę. Spytała. "Czy zmówili Anioł Pański, bo ja już zmówiłam. "Usiadła na krześle i skonała.
Bóg dał jej łaskę poznania chwili swej śmierci i choć nie była ona spodziewana, była na nią przygotowana, jej relacje z Bogiem były osobliwe. Z swym dzienniczku pod datą 8 października 1940 r. zapisała słowa, które usłyszała od Pana Jezusa:
„Helu, chcę, abyś mi w akcie heroicznym oddała życie swoje jako okup za grzechy całego światai te wszystkie radości, jakie oczekujesz, […]. Z chwilą złożenia mi tego aktu w ofierze, bądź zawsze gotowa pójść ze Mną do Ojczyzny wiecznej. Akt ten złóż Mi w ofierze, w dowolnie obranym dniu po Komunii św. Dlaczego żądam tego od ciebie, dowiesz się dopiero w niebie.”
Refleksja szczególnie godna uwagi w obecnych czasach ogromnej niepewności życia i obaw przed śmiercią. S. Heleno, któraś już na ziemi miała łaskę szczególnej zażyłości z Jezusem Chrystusem, upraszaj nam łaskę takiego życia, w którym nigdy nie stracimy z oczu horyzontu śmierci, celując w Niebo.