24 I 2021 - Mk 1, 14-20
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć
w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim.
Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim.
„Epoka kryzysu”, „okres zamętu i chaosu”, „w dobie pandemii...” krzyczą do mnie nagłówki gazet, trąbią wiadomości. Sama często w rozmowach ze znajomymi dzielę czas na ten "przed covidem" i ten "nowej normalności". Pytam, kiedy "to" się skończy...
Sięgam więc po Słowo, zawsze żywe i skuteczne, światło i życie mojego życia. To dane mi dzisiaj objawia mi jakże inną perspektywę, ogłaszając: „Czas się wypełnił..." Poznaję, że to Jezus jest Panem czasu i historii, nie tylko tej powszechnej, ale i mojej, osobistej tak często pokręconej. On, przychodząc obejmuje moje wczoraj, jest w moim dzisiaj, będzie jutro. Tak, Jezus zapewnia mnie o swojej bliskości! To On sam jest Królestwem Bożym, Jego obecność Dobrą Nowiną. Pełnia i bliskość, której tak pragnę realizuje się z Chrystusie, spotkaniu z Nim! On czyni pierwszy krok w moim kierunku i stawia kolejne, patrzy z miłością, zaprasza do więzi, do zaufania Mu. Uświadamiam więc sobie na nowo, jak wielka różnica istnieje miedzy "znać" i "nie znać" Jezusa. I choć wiele przestrzeni mojego serca, sposobów myślenia reprezentuje jeszcze czasy "przed Chrystusem", jestem pewna działania Jego łaski. To ona może przemienić moje życie w prawdziwie Jezusowe, Ewangeliczne.
Jezu, nawróć mnie na Ciebie…
s. Edyta